Runway Act-Two to najnowszy model motion-capture wbudowany w platformę Runway, który zamiast kosztownych kombinezonów i kamer wysokiej klasy potrzebuje tylko dwóch plików: krótkiego wideo z „grą aktora” oraz obrazu lub klipu postaci, którą chcesz ożywić.

    Algorytm automatycznie przenosi ruch całego ciała, dłoni, głowy, a nawet subtelne mikroruchy twarzy na wybraną postać i w jednym renderze dodaje także płynne ruchy kamery oraz tła. Dzięki temu ujęcie wygląda jak nagrane na planie filmowym.

    Z technologii mogą dziś korzystać wszyscy subskrybenci Runway od pakietu Standard wzwyż – zarówno niezależni twórcy, jak i studia czy agencje reklamowe. Wystarczy przeglądarka i kilka kredytów (5 kredytów za sekundę, maksimum 30 s na klip).

    Dla większych produkcji firma otworzyła też dostęp w programie Enterprise i Creative Partners, gdzie Act-Two już zastępuje klasyczne systemy mocap, radykalnie obniżając koszty i skracając czas postprodukcji.

    Runway Act-Two robi ogromne wrażenie

    Największe wrażenie robi połączenie jakości i prostoty. Model śledzi gesty dłoni, dokładną mimikę oraz dynamikę ciała z dokładnością, która do tej pory wymagała studia pełnego markerów.

    Dalsza część pod materiałem wideo:

    Jednocześnie zachowuje styl referencyjnej postaci: z tą samą łatwością zamienia aktora w realistycznego kosmonautę, kreskówkowego orka czy rzeźbioną statuę bez utraty szczegółów, co otwiera nowe możliwości w filmie, grach, VR i reklamie.

    Całość napędza zaawansowana sztuczna inteligencja: Act-Two to wyspecjalizowany model generatywny, który uczył się na ogromnych zbiorach danych ruchu, aby przewidywać i syntetyzować kolejne klatki z kinową płynnością. Dzięki temu efekty nie są jedynie „nakładką” 2D, lecz pełnowartościową animacją 3D z naturalną inercją mięśni i dokładnym odwzorowaniem ekspresji. To stawia go o krok przed tradycyjnymi metodami mocap i wcześniejszymi generacjami narzędzi Runway.

    Krótko mówiąc, Act-Two demokratyzuje motion capture. Pozwala każdemu – od vlogera po hollywoodzkie studio – w kilka minut stworzyć scenę, na którą jeszcze wczoraj trzeba było rezerwować halę z dziesiątkami kamer. Dlatego branża nazywa go przełomem, a użytkownicy porównują pierwsze testy do chwili, gdy fotografia przeszła z ciemni prosto do smartfona.

    Czytaj też:

    REKLAMA
    Demo