DeepSeek, chiński startup sztucznej inteligencji, ogłosił otwarcie kodu źródłowego swoich rozwiązań AGI (Artificial General Intelligence). Decyzja ta pojawiła się w kontekście rosnących kontrowersji dotyczących prywatności użytkowników oraz podejrzeń o nielegalne przetwarzanie danych. Czy krok ten to dowód transparentności, czy jedynie strategia mająca na celu odwrócenie uwagi od oskarżeń?
DeepSeek – nowy, mocny gracz w świecie AGI
DeepSeek do niedawna było stosunkowo mało znanym podmiotem w branży AI. Jednak innowacyjny model biznesowy, rewelacje o niskich kosztach badań i oferowanie zaawansowanych technologii za darmo sprawiły, że firma szybko zdobyła popularność. W krótkim czasie stała się jednym z głównych rywali dla OpenAI czy Google, co wzbudziło zarówno podziw, jak i sceptycyzm wobec jej metod działania.
W swoim oficjalnym komunikacie DeepSeek podkreśla, że otwarcie kodu źródłowego ma na celu wspieranie innowacji i rozwój społeczności AI. Pięć repozytoriów, które firma planuje udostępnić, zawiera kluczowe komponenty technologiczne używane w jej systemach. Przedstawiciele startupu zaznaczają, że inicjatywa ta wynika z chęci współpracy i eliminowania barier w dostępie do zaawansowanych narzędzi AI.
🚀 Day 0: Warming up for #OpenSourceWeek!
— DeepSeek (@deepseek_ai) February 21, 2025
We're a tiny team @deepseek_ai exploring AGI. Starting next week, we'll be open-sourcing 5 repos, sharing our small but sincere progress with full transparency.
These humble building blocks in our online service have been documented,…
Kryzys zaufania i oskarżenia o nadużycia
Jednak otwartość deklarowana przez DeepSeek budzi wątpliwości, szczególnie w kontekście ostatnich oskarżeń o naruszenia prywatności. Amerykańscy ustawodawcy wzywają do zakazania działalności firmy na terenie USA po tym, jak ujawniono, że jej aplikacje przesyłały dane użytkowników do zakazanej chińskiej spółki państwowej. Dodatkowo, Microsoft i OpenAI rozpoczęły śledztwo w sprawie naruszenia ich systemów, za którym rzekomo stoją osoby powiązane z DeepSeek.
Kolejne problemy pojawiły się w Korei Południowej, gdzie rządowe organy ds. ochrony danych osobowych nakazały tymczasowe wycofanie aplikacji DeepSeek ze sklepów Google Play i Apple App Store. Jak podaje AP News, analiza przeprowadzona przez tamtejsze instytucje wykazała brak przejrzystości w zakresie przekazywania danych podmiotom trzecim oraz możliwość nadmiernego gromadzenia informacji o użytkownikach. Władze zaleciły usunięcie aplikacji z urządzeń oraz unikanie wprowadzania w niej jakichkolwiek danych osobowych.
Czy transparentność to sposób na odbudowanie reputacji?
W obliczu rosnącej presji DeepSeek postanowiło podjąć działania mające na celu odbudowanie zaufania. Otwarcie kodu źródłowego może być próbą złagodzenia obaw użytkowników oraz regulatorów. Przejrzystość, na którą powołuje się firma, mogłaby rzeczywiście pozwolić społeczności technologicznej na lepsze zrozumienie mechanizmów działania ich systemów oraz ocenę potencjalnych zagrożeń.
Jednak otwarte pozostaje pytanie, jak daleko firma posunie się w swoich deklaracjach. Udostępnienie kodu nie oznacza jeszcze pełnej jawności – istotne będzie to, w jakim stopniu społeczność badawcza będzie mogła analizować działanie algorytmów i mechanizmy przetwarzania danych. Nie brakuje opinii, że jest to jedynie zabieg PR-owy mający na celu zmianę narracji i odwrócenie uwagi od faktycznych problemów związanych z prywatnością.
Przyszłość DeepSeek – innowacja czy regulacyjne przeszkody?
Mimo kontrowersji DeepSeek nadal rozwija swoje technologie AGI, zyskując coraz większe zainteresowanie na globalnym rynku. Jednak rosnące obawy dotyczące bezpieczeństwa danych i geopolityczne napięcia mogą wpłynąć na przyszłość firmy. Wiele państw zaczyna przyglądać się działalności chińskich startupów technologicznych z większą dozą ostrożności, co może prowadzić do dalszych restrykcji i ograniczeń.
Podjęcie decyzji o open-source’owym modelu działania to krok, który może pomóc DeepSeek w przekonaniu sceptyków, ale kluczowe będzie to, jak przejrzystość zostanie wdrożona w praktyce. Czy otwarcie kodu źródłowego okaże się realnym dowodem na chęć współpracy, czy jedynie kolejną strategią obliczoną na uspokojenie opinii publicznej? Przyszłe decyzje regulatorów i użytkowników dadzą odpowiedź na to pytanie.
Czytaj dalej: