Raport

    Wraz z postępującą cyfryzacją gospodarki, technologia sztucznej inteligencji oraz coraz bardziej zaawansowana automatyzacja zmieniają rynek pracy w tempie trudnym do nadążenia. Postęp ten przynosi wiele korzyści – zwiększenie produktywności, nowe możliwości biznesowe i innowacje społeczne. Jednak według najnowszych raportów ekspertów i organizacji badawczych, zmiany te mogą również prowadzić do istotnego pogłębiania się nierówności, zarówno w obrębie poszczególnych krajów, jak i na skalę globalną.

    Sztuczna inteligencja jako narzędzie zmian na rynku pracy

    Zgodnie z raportem brytyjskiego Institute for the Future of Work, IFOW, rozwój technologii opartych na AI może w ciągu nadchodzącej dekady znacząco wpłynąć na sposób funkcjonowania zakładów produkcyjnych, biur i całego sektora usług. Wiele firm już teraz korzysta z inteligentnych algorytmów w celu analizy dużych zbiorów danych czy automatyzacji procesów produkcyjnych. Przykładowo, sztuczna inteligencja wspomaga w fabrykach kontrolę jakości, a w działach HR – analizę CV kandydatów czy planowanie grafików pracy.

    Jednak największym wyzwaniem wskazywanym w tym kontekście jest to, że AI nie tylko generuje miejsca pracy o wysokich wymaganiach kompetencyjnych, lecz również zastępuje część zadań pracowników średnio- i nisko wykwalifikowanych. Tym samym zmiany mogą podwyższać poprzeczkę umiejętności potrzebnych do utrzymania się w zawodzie.

    Nierówności w obrębie państw – rosnąca luka kompetencyjna

    Wyniki badań, przeprowadzonych m.in. w Wielkiej Brytanii, pokazują, że rosnąca zależność przedsiębiorstw od AI niesie ze sobą widmo zwiększonego poczucia niepewności wśród pracowników. Z ankiety IFOW obejmującej 5 tysięcy pracowników wynika, że istnieje „powszechne poczucie niepokoju, strachu i niepewności” dotyczące wejścia technologii AI do firm.

    Zaostrza się przy tym problem tak zwanej luki kompetencyjnej. Nowe systemy wspierane przez sztuczną inteligencję wymagają wiedzy z zakresu analizy danych, programowania czy zarządzania systemami autonomicznymi. Brak umiejętności adaptacyjnych może prowadzić do dyskryminacji osób, które nie są w stanie nabyć nowych kompetencji równie szybko, co specjaliści IT. W efekcie ta część pracowników może doświadczać spadku satysfakcji z pracy, a nawet tracić dotychczasowe zatrudnienie.

    REKLAMA
    Raport

    Eksperci zwracają też uwagę na fakt, że wiele mniejszych firm nie ma środków ani infrastruktury, by inwestować w nowe technologie lub zapewnić odpowiednie szkolenia pracownikom. W konsekwencji przedsiębiorstwa te mogą pozostawać w tyle, a pracownicy w nich zatrudnieni – być bardziej narażeni na skutki automatyzacji.

    Pozostała część artykułu pod materiałem wideo:

    Nierówności na skalę globalną: przewaga bogatszych państw

    Druga analiza z 2024 r. wskazuje, że AI może dodatkowo utrwalać lub nawet pogłębiać nierówności pomiędzy krajami wysoko rozwiniętymi a tymi o niższym dochodzie. Autorzy opisują trzy główne powody, dla których sztuczna inteligencja może pogłębiać globalne rozwarstwienie:

    1. Możliwości czerpania korzyści. Bogatsze państwa, mające dostęp do lepszej infrastruktury cyfrowej, już dziś dominują w zakresie inwestycji w AI. Przykładowo, Stany Zjednoczone w 2023 roku zgarnęły 67,2 miliarda dolarów na prywatne przedsięwzięcia związane z AI, podczas gdy Chiny – druga w tym rankingu gospodarka – wydały na ten cel ponad osiem razy mniej.
    2. Brak zasobów do łagodzenia negatywnych skutków. Państwa rozwinięte mają rozbudowane systemy zabezpieczeń społecznych i programy przekwalifikowywania pracowników. Dzięki temu są w stanie łagodzić skutki automatyzacji. Natomiast w krajach uboższych pracownicy często nie mogą liczyć na zasiłki i szeroko zakrojone szkolenia. Braki w infrastrukturze edukacyjnej czy systemach pomocy socjalnej sprawiają, że utrata pracy spowodowana automatyzacją może mieć dla nich konsekwencje szczególnie dotkliwe.
    3. Presja na tradycyjne modele rozwojowe. Wiele gospodarek rozwijających się budowało swoją przewagę konkurencyjną, oferując tanią siłę roboczą w sektorze przemysłowym lub usługowym (outsourcing call-center, IT). Automatyzacja i nowe technologie oparte na AI pozwalają jednak firmom z bogatszych państw samodzielnie i taniej wykonywać część tych prac, co zmniejsza atrakcyjność tańszej siły roboczej. Przykładem jest Bangladesz, gdzie integracja AI w przemyśle odzieżowym może spowodować utratę nawet 60 procent miejsc pracy do 2030 roku.

    Od dewolucji administracji publicznej po inwestycje w edukację

    Raporty wskazują, że aby uchronić się przed negatywnymi skutkami rozwoju AI, potrzebne są świadome działania rządów i organizacji międzynarodowych. Według ekonomisty Christophera Pissaridesa kluczowe jest wsparcie małych i średnich firm w procesie adaptacji do nowych technologii, a także wzmocnienie roli związków zawodowych jako partnerów społecznych. Unowocześnienie programów nauczania, zapewnienie funduszy na szkolenia i tworzenie centrów naukowo-badawczych poza głównymi metropoliami (na wzór londyńskiego Instytutu Cricka) może zapobiec nadmiernej koncentracji wysokopłatnych zawodów tylko w wąskich regionach.

    Z kolei autorzy drugiego raportu sugerują, że inwestycje w infrastrukturę cyfrową i energetyczną, zwłaszcza w krajach rozwijających się, to punkt wyjścia do wyrównywania szans.

    Dodatkowo ważna jest międzynarodowa współpraca na rzecz tworzenia globalnych regulacji, które zapewnią sprawiedliwą dystrybucję zysków z AI. Wymieniane są m.in. programy wspólnego finansowania badań i dostęp do edukacji z zakresu sztucznej inteligencji.

    Przykłady działań ograniczających negatywne skutki

    1. Wsparcie pracowników w przejściu do nowych sektorów. Wzorem mogą być niemieckie czy singapurskie inicjatywy przekwalifikowywania. Rządy inwestują tam w szkolenia odpowiadające potrzebom rynku zdominowanego przez AI.
    2. Wzmacnianie inkluzywnego ekosystemu innowacji: Inwestycje w krajach takich jak Indie czy Rwanda pokazują, że rozwój lokalnych rozwiązań AI (np. w rolnictwie czy edukacji) może nie tylko przynieść korzyści mieszkańcom, ale i stymulować powstawanie nowych, dobrze płatnych stanowisk.
    3. Dewolucja władzy i wzmocnienie regionów: Propozycje takie jak tworzenie centrów naukowych w miastach regionalnych mają zapobiec nadmiernemu „drenażowi talentów” do największych ośrodków czy za granicę.

    Perspektywy na przyszłość

    Zarówno raport brytyjskiego IFOW, jak i opracowanie autorów analizujących wpływ AI na rozwój globalny, wskazują na to, że automatyzacja i sztuczna inteligencja mogą stać się mieczem obosiecznym. Z jednej strony są potężnym narzędziem zwiększania wydajności i innowacyjności, otwierającym nowe sektory gospodarki i dającym szansę na rozwój. Z drugiej – bez odpowiednich regulacji i wsparcia społecznego, AI może utrwalić istniejące nierówności lub nawet je pogłębić.

    Kluczowe wydaje się pytanie: jak sprawić, by zyski z AI były rozdzielane w sposób możliwie równomierny, a koszty transformacji – np. utrata miejsc pracy czy brak odpowiednich kompetencji – minimalizowane poprzez działania osłonowe, takie jak systemy szkoleń, przekwalifikowania i wzmocnione programy bezpieczeństwa socjalnego. Tylko w ten sposób nowoczesne technologie mogą pracować na rzecz całego społeczeństwa, nie zaś wąskiej grupy wybranych.

    Czytaj dalej: