Meta, znana głównie z Facebooka i Instagrama, przygotowuje się do inwestycji, jakiej świat jeszcze nie widział. Firma Marka Zuckerberga planuje stworzenie infrastruktury dla sztucznej superinteligencji, która pochłonie setki miliardów dolarów i zrewolucjonizuje branżę obliczeniową. Skalą przedsięwzięcia Meta celuje nie tylko w dominację technologiczną, ale także w wyznaczenie nowych granic tego, czym w ogóle może być centrum danych.

    Ambicje większe niż Manhattan

    Zuckerberg nie ukrywa, że stawką jest przyszłość superinteligencji. W jego słowach pobrzmiewa determinacja: “Budujemy najbardziej elitarny i najgęstszy zespołowo zespół w branży”. Jednak to nie ludzie będą tu największym zaskoczeniem, lecz infrastruktura, która ma ich wspierać. Już pierwszy z projektowanych klastrów – Prometheus – ma mieć moc ponad 1 GW i ruszyć w 2026 roku. Kolejny, nazwany Hyperion, w perspektywie kilku lat osiągnie niewyobrażalne 5 GW mocy IT.

    Porównanie, które podał sam Zuckerberg, mówi samo za siebie: „Tylko jedno z tych centrów pokrywa znaczną część powierzchni Manhattanu”. To nie żart – Hyperion, budowany w Richland Parish w Luizjanie, ma zająć ponad 370 000 m² powierzchni i kosztować 10 miliardów dolarów. Pełna budowa potrwa do 2030 roku, ale już do końca 2027 roku centrum może operować z mocą 1,5 GW.

    Fot. Threads

    Superinteligencja wymaga superzasilania

    To, co kiedyś było domeną filmów science fiction, dziś zyskuje realny wymiar. Meta nie planuje „po prostu” szybkich modeli językowych. Celem jest superinteligencja – systemy, które będą nie tylko przetwarzać dane, ale samodzielnie wnioskować i się rozwijać. Do tego potrzebna jest moc obliczeniowa na niespotykaną dotąd skalę. I dokładnie na to Meta przeznaczy środki – dziesiątki miliardów rocznie. W 2025 r. wydatki na infrastrukturę AI mają wynieść od 60 do 65 miliardów dolarów, co oznacza niemal dwukrotny wzrost względem roku poprzedniego.

    W tej grze nie chodzi jednak wyłącznie o hardware. Zuckerberg zaprasza do współpracy najlepszych z najlepszych. Pracownikom z OpenAI, Apple czy Google oferuje nawet 200 milionów dolarów za czteroletni kontrakt. Do zespołu dołączyli już m.in. Alexandr Wang z Scale AI, Nat Friedman (były CEO GitHuba) i Daniel Gross z Safe Superintelligence.

    Nowa era centrów danych

    Centra danych Meta mają być czymś więcej niż kolejnymi serwerowniami – to będą prawdziwe elektrownie mocy obliczeniowej. Co ciekawe, nowy design Prometheusa zakłada wykorzystanie turbin gazowych i maksymalnie skrócony czas wdrożenia. Meta nie czeka na światowe standardy – sama je wyznacza. Zmieniają się też parametry sukcesu: nie chodzi już o liczbę serwerów, ale o liczbę operacji przypadających na badacza. Zuckerberg zapowiada, że Meta Superintelligence Labs osiągnie „najwyższy poziom obliczeń per naukowiec w całej branży”.

    Czy to jeszcze infrastruktura, czy już geopolityka?

    Inwestycje na takim poziomie to nie tylko kwestia technologii. To również rywalizacja na poziomie globalnym. Kiedy laboratoria AI w USA, Chinach i Europie prześcigają się w mocy i talencie, Meta stawia na skalę, która może zdominować nie tylko rynek, ale i dyskusję o etyce AI. Czy prywatna firma powinna mieć taką przewagę infrastrukturalną w wyścigu o sztuczną superinteligencję?

    Wszystko wskazuje na to, że Meta nie zamierza czekać na odpowiedź. Prometheus i Hyperion to dopiero początek. A jeśli każdy kolejny „titan cluster” ma być wielkości nowojorskiej dzielnicy – nie pozostaje nic innego, jak zapytać: czy świat jest gotowy na erę metainteligencji?

    Czytaj dalej: