Stoimy przed perspektywą głębokiej transformacji nie tylko naszego codziennego życia, ale także fundamentów, na których opiera się rozumienie człowieczeństwa, społeczeństwa i egzystencji. Sztuczna inteligencja już teraz zmienia podejście do pracy, zdrowia, edukacji i sztuki, a wraz z dalszymi postępami w tej dziedzinie możemy spodziewać się jeszcze większych zmian. AI Impact, czyli wpływ AI na świat, jest coraz większy.

    Na szczególną uwagę zasługuje potencjał AI w obszarach filozofii i długowieczności. Rozwój tak zwanej „ogólnej sztucznej inteligencji” (AGI), czyli sztucznej inteligencji o zdolnościach poznawczych równych lub przewyższających ludzkie, otwiera nowe horyzonty dla filozoficznych rozważań na temat świadomości, tożsamości i moralności. Maszyny zdolne do myślenia i tworzenia rodzą pytania o granice świadomości i możliwość uznania AI za istoty posiadające własne „ja”.

    Jednocześnie sztuczna inteligencja ma ogromny potencjał w przyspieszaniu badań nad długowiecznością, oferując możliwości, które jeszcze kilka dekad temu wydawały się nieosiągalne.

    Algorytmy mogą przewidywać choroby na wcześniejszym etapie, sugerować spersonalizowane metody leczenia, a nawet pomagać w regeneracji i tworzeniu bionicznych narządów, otwierając drzwi do znacznego przedłużenia ludzkiego życia. W tym kontekście filozoficzne pytania o sens życia i śmierci, jakość życia i etykę ingerencji w naturalne procesy starzenia stają się jeszcze bardziej palące.

    W erze, w której granice między ludźmi a maszynami zaczynają się zacierać, ponowne zdefiniowanie własnej tożsamości i miejsca w kosmosie staje się niezbędne. Filozofia, wraz z nauką o długowieczności, odgrywa tutaj ważną rolę, pomagając nam poruszać się po tych nieznanych wodach, zadając fundamentalne pytania i szukając odpowiedzi na wyzwania nowej ery.

    Stoimy w obliczu fascynującej przyszłości, w której sztuczna inteligencja nie tylko zrewolucjonizuje nasze życie, ale także zmusi nas do głębokiej refleksji nad tym, co to znaczy być człowiekiem. Jest to szansa na stworzenie społeczeństwa, w którym technologia, filozofia i dążenie do długowieczności współistnieją, prowadząc nas do lepszego zrozumienia siebie i otaczającego nas świata. Rozmawiamy z jedną z osób, które zmieniają świat w dobie AI.

    AI Impact. Wywiad z Natashą Vita-More

    Robert Bartosik: Kim jesteś? Transhumanistą? Naukowcem? Futurystą? Innowatorem lub artystą? Profesorem uniwersyteckim? Legendą długowieczności…?

    Natasha Vita-More: Pracowałam w wielu różnych dziedzinach, głównie myśląc jak futurysta, oceniając i prognozując przyszłość, patrząc na postęp nauki i technologii. Jako innowator zaprojektowałam pierwszy prototyp przyszłego ludzkiego ciała, „Primum Posthuman”, który zawierał nanotechnologię i sztuczną inteligencję, w tym ogólną sztuczną inteligencję jako ulepszenie ludzkiego mózgu — nazywam to meta-mózgiem. Mam za sobą również przełom w pamięci długotrwałej w dziedzinie kriobiologii. Innymi słowy, dzięki mojej pracy w eksperymentach z prostym zwierzęciem o nazwie C. elegans, udowodniłem, że pamięć długotrwała utrzymuje się dzięki witryfikacji, procesowi chłodzenia zarodków, komórek, plemników, a nawet narządów do późniejszego wykorzystania. Byłam też głęboko zaangażowany w sztukę — kręcenie filmów, wideografię, performance i sztuki wizualne.

    Koncepcja Primum Posthuman

    Więc udowodniłaś, że kriobiologia może być szansą na nieśmiertelność?

    Może nie dla nieśmiertelności, ale jest szansa, że po kriogenicznym zawieszeniu będzie „pamiętał”. Moglibyśmy więc „zamrozić” mózg, na przykład, chorej osoby, której dzisiejsza medycyna nie może pomóc, i rozmrozić go, gdy zostanie znalezione lekarstwo. Moglibyśmy też przenieść taki mózg do innego ciała, naturalnego lub sztucznego. Musisz również zrozumieć, że moja praca nie polega tylko na zdrowiu i długowieczności, ale na poprawie kondycji ludzkiej. W 1996 roku postanowiłam zaprojektować przyszłe ludzkie ciało. Pomysł ten towarzyszył mi od lat.

    REKLAMA
    REKLAMA

    Kiedy miałam 11 lat, wyrósł mi guz w szczęce. Musiałam udać się do chirurga plastycznego w Chicago, aby go usunąć. Kiedy tam byłam, widziałam ludzi z deformacjami ust, twarzy, ciała, a jednocześnie, co może zrobić chirurgia plastyczna. A potem, w późniejszych latach, zauważyłam, że to szalone, że pod koniec XX wieku ludzie wciąż poruszają się na wózkach inwalidzkich, podczas gdy protetyka niesamowicie się rozwinęła. Tak więc w 1996 roku zaprojektowałam „Primum Posthuman”. Ale nie byłam sama.

    Stworzyłam zespół renomowanych ekspertów, którzy doradzali mi w nad tym projektem. I tak, część AI była recenzowana przez ojca AI, Marvina Minsky’ego, i pioniera robotów z AI, a nanotechnologią zajmował się Robert A. Freitas, jeden z najważniejszych ludzi w dziedzinie nanomedycyny i nanotechnologii. Był też Michael R. Rose, specjalizujący się w genach i eksperymentalnej ewolucji, Gregory M. Fahy, pionier kriobiologii, Ralph C. Merkle, zajmujący się kryptografią i nanotechnologią, oraz mój mąż Max More, twórca filozofii transhumanizmu, i inni… Pomysł był prosty: stworzyć protezę dla całego ludzkiego ciała.

    Stworzyłeś protezę całego ciała? Dlaczego? W jakim celu?

    Po pierwsze, ta proteza całego ciała jest wciąż prototypem. Wciąż. Chociaż wiele pomysłów z tamtych czasów już działa. Ale pomyśl, jak to może wyglądać za kilka lat? Ktoś, kto miał ALS (stwardnienie zanikowe boczne) lub paraliż, kto nie mógł chodzić ani się poruszać, mógłby mieć nowe ciało. Chodziło więc o połączenie protezy ze sztuczną inteligencją i nanorobotyką oraz systemami sensorycznymi. Wyobraźmy sobie, że jeśli dana osoba cierpi na nieuleczalną chorobę, ale jej umysł jest nadal zdrowy, osoba ta nie musiałaby umierać ani być sparaliżowana na całe życie, ale mogłaby mieć alternatywne protetyczne ciało, do którego można by przenieść jej mózg, aby uratować swoje życie.

    Chcesz mi powiedzieć, że wierzysz, że będziemy w stanie zmieniać ciała jak ubrania?

    Dlaczego nie? Jedną z rzeczy, które naprawdę mnie zainspirowały była moda. Pomyśl, masz szafę pełną kolorowych ubrań i różnych rzeczy, które możesz nosić. Dlaczego więc nasze ciało nie może być wyrazem mody? Dlaczego jesteśmy ograniczeni do jednego ciała? Co więcej, nie ma powodu, dla którego mielibyśmy tkwić w jednym ciele. Mamy różne prace, różne relacje, więc dlaczego mamy tylko jedno ciało? Dodatkowo, w przyszłości będziemy potrzebować alternatywnych ciał do tego, co mamy.

    Na przykład do lotów kosmicznych lub innego środowiska możemy potrzebować innego ciała. Wreszcie, to protetyczne ciało jest przeznaczone dla tych z nas, którzy zapisali się na kriogenikę lub dla tych, którzy mieli wypadek, katastrofę lotniczą, samochodową lub cokolwiek innego. Ale nasz mózg jest nadal aktywny, a nasze ciało jest zniszczone, więc dlaczego nie moglibyśmy umieścić naszego mózgu w innym ciele?

    Czy będzie to możliwe?

    Jeśli spojrzymy na dziedzinę protetyki, staje się jasne, że rozwija się ona niezwykle szybko. Kiedyś mieliśmy proste, drewniane, metalowe lub wykonane z innych materiałów protezy. Dziś mamy systemy dotykowe, połączone ze sztuczną inteligencją i czujnikami łączącymi je z mózgiem. Tak więc teraz ktoś z protezą ręki może poczuć ciepło kawy lub zimnego piwa. Co więcej, dzisiejsze protezy są często piękne i pozwalają nam czuć się lepiej, biegać lub poruszać się.

    Tak więc, jak widać, dziś protetyka nie jest już uważana za deformację, ale za różnicę, która może być oszałamiająca. A dziedzina protetyki znacznie się rozwinęła dzięki niejakiemu Hugh Herrowi, który stracił nogi w wypadku, ale jest wspinaczem. Tak więc w swojej szafie ma teraz różne rodzaje nóg, nogi do określonego rodzaju wspinaczki i nogi do różnych rodzajów aktywności sportowych. Tak więc, patrząc na dziedzinę lub branżę części protetycznych, od oczu, przez zęby, szczęki, kończyny, piersi, implanty i powiększenia, to ciało stało się czymś, do czego można dodawać i przetwarzać, dostosowywać. Musisz również zrozumieć, że koncepcja modyfikacji ciała nie jest nowa. Różne plemiona na całym świecie, w różnych krajach, umieszczały kości w nosach i zmieniały uszy, a nawet Chińczycy zmniejszali rozmiar stóp kobiet, aby uczynić je bardziej kobiecymi. Tak więc w modzie manipulujemy ciałem od dawna. Połączyłem więc modę ze sztuczną inteligencją, technologią medyczną i długowiecznością. Pomyślałem, że posiadanie alternatywnego ciała miałoby sens. Ale alternatywne ciała to nie tylko połączenie biologii i technologii. Chodzi o nowy sposób myślenia. O nową filozofię patrzenia na ludzi i nasz gatunek.

    AI Impact. Mózg człowieka będzie nieśmiertelny?

    Jeśli dobrze rozumiem, wierzysz, że nie jesteśmy naszymi ciałami, że możemy je zmieniać w zależności od mody, potrzeb medycznych lub dlatego, że wymaga tego rzeczywistość – na przykład podróże kosmiczne. Czy jednym ze sposobów na przetrwanie, na przykład na Marsie, jest usunięcie naszego mózgu, umieszczenie go w protetycznym ciele robota i stanie się czymś w rodzaju cyborga?

    Nie lubię terminu „cyborg”. Ten termin jest nadużywany. Nathan Kline i Manfred Clynes ukuli ten termin w latach 50-tych XX wieku, odnosząc się do człowieka udającego się w kosmos, potrzebującego wzmocnienia ciała w celu przystosowania się do promieniowania słonecznego, problemów z zerową grawitacją, utraty gęstości kości, masy mięśniowej i tego, jak wpływa to na ciało. Rozmawiałem o tym z Manfredem Clynesem i powiedział mi, że jeśli chcemy latać w kosmos, potrzebujemy nie tylko skafandra kosmicznego, ale także czegoś, co można założyć na nasze ciało, czegoś bardziej mechanicznego. To jest główna różnica. Cyborg to ludzka maszyna. Bez tożsamości. Cyborg nie jest zainteresowany długowiecznością czy zdrowiem. To po prostu cyborg, funkcjonująca maszyna.

    Wspomniałaś o filozofii. Często zapominamy, że za wszystkimi wielkimi wynalazkami i odkryciami zawsze stała jakaś idea, koncepcja lub filozofia. W ostatnich latach wydaje się, że dominującą koncepcją w Dolinie Krzemowej jest właśnie transhumanizm. A ty jesteś matką chrzestną transhumanizmu. W 1983 roku napisałaś manifest transhumanizmu, który znalazł się na pokładzie sondy Cassini-Huygens podczas jej misji na Saturna. Czy to tam wysłałaś w kosmos zdanie „jesteśmy transhumanistami”? Czy jesteśmy postludźmi?

    Jesteśmy ludźmi ewoluującymi, ale nie postludzkimi. Ponadto dodałam tam kilka konkretnych zdań na temat długowieczności, pokonywania przeciwności losu i ludzkiej kondycji. Ale głównie mój manifest miał pokazać, że transhumanizm nie jest związany z eugeniką czy próbami narzucenia jednolitej idei doskonałości.

    Czym więc jest transhumanizm?

    Transhumanizm jest filozofią. A domeną filozofii jest badanie ludzkiej egzystencji, pytania o to, dlaczego świat istnieje. Co tutaj robimy? Czym jest świat, w którym istniejemy? Czym jest świadomość? Co to znaczy mieć osobistą tożsamość? Czy wszystko na świecie ma poczucie sprawczości? Czy świat żyje? Są to pytania, na które filozofia próbuje znaleźć odpowiedzi, badając egzystencję. Transhumanizm to filozofia, która kwestionuje, bada i eksploruje ludzką egzystencję w kontekście całego ekosystemu, koncentrując się na postępie naukowym i technologicznym, który zmienia nasze życie i potencjał tkwiący w tych zmianach. Chodzi o wpływanie na transformację przyszłości ludzkości w oparciu o postęp.

    Nie ogranicza się do przewidywania przyszłości ludzkości jako gatunku, ale także pyta, w jaki sposób możemy ją poprawić. Transhumanizm promuje interdyscyplinarność, oceniając możliwości i potencjalne zagrożenia płynące z nauki i technologii. Nie chodzi tylko o optymizm co do przyszłości, ale także o zastanowienie się, co może pójść nie tak. Transhumanizm ma na celu przezwyciężenie wrodzonych ograniczeń i lęków, które hamują nasz rozwój, prowadząc do uprzedzeń i ograniczając nasz potencjał. Wzywa do humanitarnej perspektywy w rozwiązywaniu problemów ludzkości, takich jak choroby dotykające nasz gatunek. Transhumanizm opowiada się za szacunkiem dla życia, jego ochroną i dążeniem do jego przedłużenia.

    Czyli transhumanizm to nowa filozofia, stworzona na nowe czasy?

    To nie zaczęło się w ostatnich latach. Sama nazwa transhumanizm pochodzi od wielkiego poety Aligheri Dantego, który w swoim arcydziele „La Commedia” opisuje odzyskanie poczucia miłości i życia – jest transhumanizowany. Potem tego terminu użył T.S. Eliot. Później byli inni, Huxley chciał zawłaszczyć ten termin jako związany z biologią ewolucyjną.

    Napisałam Manifest transhumanistyczny, który później stał się Manifestem transhumanistycznym. Napisałam go jednak jako pełne pasji oświadczenie o ludzkiej przyszłości, a nie jako filozof. Ostatecznie filozof, Max More, położył podwaliny pod filozofię i światopogląd transhumanizmu i to naprawdę zaczęło się dziać. W latach 90. mieliśmy stronę www.extropy.org i listę e-mailową Extropy, która była transhumanistyczną listą mailingową. To były początki internetu, łączyłeś się przez telefon. Trzeba było logować się w środku nocy. Komunikacja była trudna.

    Ale mieliśmy takich ludzi jak Marvin Minsky, Eric Drexler i Anders Sandberg, Max More, słynny Hal Finney i inni, którzy rozmawiali o przyszłości, np. kryptowalutach…. To były genialne umysły, które się spotkały. I nie mówię tu tylko o IQ. Mówię o innowacyjnych wizjonerach, twórcach. Wyobraź sobie, co się wtedy działo… na początku lat 90. Ten zbiór mózgów niezwykłych ludzi zaczyna mówić o sztucznej inteligencji, nanotechnologii, inżynierii genetycznej, szyfrowaniu, kryptowalutach, blockchainie. Zaczynają mówić o wolności morfologicznej, prawie do modyfikowania własnego ciała, prawie do bycia tym, kim się chce. Człowiekiem. Mózgiem w protetycznym ciele. Czysta świadomość w chmurze obliczeniowej.

    Czyli podwaliny dzisiejszego świata powstały właśnie wtedy? Na tamtej liście dyskusyjnej dla ludzi wierzących, że z pomocą technologii można przyspieszyć ewolucję człowieka?

    Tak, ale nie chodziło tylko o teoretyczną koncepcję czy samą technologię. Wierzyliśmy, że symbioza człowieka z technologią doprowadzi do pojawienia się nowego rodzaju istoty ludzkiej, która zmusi nas do zadawania nowych pytań i, w pewnym sensie, do stworzenia nowego rodzaju filozofii. Ponieważ filozofia powstaje nie tylko ze świadomości, ale także z naszego doświadczenia, które pochodzi z naszych zmysłów, pochodzących z naszego ciała, kiedy ciało ulegnie zmianie i będziemy mieli różne zmysły do wyboru i zbierania różnego rodzaju informacji, oznacza to, że nasza filozofia, nasz sposób myślenia, nasza świadomość będzie większa.

    Rozszerzymy się i będziemy mieć nowe relacje z rzeczami, których teraz nie możemy nawet zobaczyć ani sobie wyobrazić. Wyobraźmy sobie, że nasza świadomość będzie poza naszym ciałem, umieszczona w chmurze, a wtedy nasze oddzielne ja będzie czymś innym niż teraz. W chmurze staniemy się jedną świadomością z resztą ludzkości.

    Ale zanim tam dotrzemy, może najpierw staniemy się nieśmiertelni?

    Nie sądzę, by stało się to w najbliższym czasie. Ale mamy szansę przedłużyć nasze życie w ciągu kilku dekad. Myślę, że najpierw będziemy mieli bioniczne przeszczepy narządów, poprawimy jakość naszej skóry, znajdziemy lekarstwo na różne rodzaje raka, znajdziemy sposób na różne bóle związane ze starzeniem się, zapaleniem stawów i innymi. Ale zobaczmy, gdzie jesteśmy teraz. Obecnie ci z nas, którzy są głęboko zakorzenieni w ruchu długowieczności – naukowcy, technolodzy, filozofowie, pisarze, teoretycy, futuryści zajmujący się długowiecznością – wiedzą, że nie ma lekarstwa na starzenie się. Możemy je nieco spowolnić.

    Ale zasadniczo nikt nie żyje dłużej niż 122 lata. Wiemy, że dziś jest pewien okres przydatności do spożycia, jutro może się to zmienić, ale żeby to zmienić, musimy zrozumieć, że starzenie się, życie i wszystkie procesy zachodzące w organizmie są tak złożone, że nie wystarczy zmienić jednej rzeczy, witaminy i manipulacje genami nie wystarczą. Potrzebujemy czegoś więcej. Wierzę, że rozwiązaniem może być nanotechnologia.

    Nanoroboty, które można wstrzykiwać jak szczepionkę, przyjmować jak krople do nosa lub pigułki. Pozwolą nam dowiedzieć się, gdzie nasze struktury molekularne lub komórkowe ulegają uszkodzeniu i naprawić je. Nanoroboty będą w stanie robić to 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu. Ale nawet wtedy, gdy nasze biologiczne ciała zostaną częściowo zrobotyzowane i zastąpione przez nanoroboty, może dojść do wypadku, takiego jak potrącenie przez ciężarówkę. Więc, jeśli uderzy w ciebie ciężarówka, co zrobisz?

    Przeszczepić mózg do maszyny, do Primum Posthuman?

    Moim zdaniem pewnego dnia możemy mieć możliwość przenoszenia, przeszczepiania lub kopiowania funkcji mózgu – wszystkich jego neuronalnych wiadomości i wspomnień – do ciała, które może być biologiczne, półbiologiczne lub biokompatybilne z protezą. Mózg można, jako rdzeń ludzkiej tożsamości, rozumu, kreatywności i wyobraźni, przenieść do symulacji, platformy lub środowiska, takiego jak to, co obecnie nazywamy chmurą. Możesz stać się postczłowiekiem.

    Kim jest Natasha Vita-More?

    Natasha Vita-More – artystka i projektantka w dziedzinie nowych mediów, z wykształceniem uniwersyteckim, znana z zaprojektowania sztucznego ciała o nazwie „Primo Posthuman”. Ten prototyp przyszłego człowieka uwzględnia osiągnięcia biotechnologii, robotyki, informatyki, nanotechnologii, neurologii w celu udoskonalenia człowieka i radykalnego przedłużenia życia. Jest prezesem Humanity, doradcą Singularity University, członkiem (fellow) Institute for Ethics and Emerging Technologies, a także wykładowcą uniwersyteckim i doktorantką w Planetary Collegium na University of Plymouth. Jej praca doktorska dotyczy ulepszania człowieka i ekstremalnego przedłużania życia.

    Zapraszamy na konferencję AI Impact. Serwis AI Driven jest patronem medialnym wydarzenia.

    Czytaj też: