Demo

    Elon Musk po raz kolejny znalazł się w centrum branżowej burzy. Tym razem jednak na celowniku znalazł się nie tylko OpenAI, ale i Apple. W sierpniu 2025 r. do sądu federalnego w Teksasie trafił pozew, w którym firmy Muska – X i xAI – oskarżają giganta z Cupertino o działania monopolistyczne. Stawką jest nie tylko rynek chatbotów, lecz także przyszłość sztucznej inteligencji na smartfonach.

    Tło konfliktu: od współpracy do otwartej wojny

    Musk niegdyś współtworzył OpenAI razem z Samem Altmanem. Wspólny projekt miał na celu rozwój sztucznej inteligencji dla dobra ludzkości. Jednak drogi obu przedsiębiorców szybko się rozeszły, a Musk zaczął zarzucać Altmanowi komercjalizację i odejście od pierwotnych ideałów. Od tamtej pory rywalizacja stała się osobista, a OpenAI regularnie staje się obiektem krytyki ze strony właściciela Tesli i SpaceX.

    W tle pojawia się Apple, które w czerwcu 2024 r. ogłosiło partnerstwo z OpenAI. Efektem tej współpracy było wbudowanie ChatGPT bezpośrednio w systemy iOS, iPadOS oraz macOS. Dzięki temu użytkownicy iPhone’ów zyskali możliwość korzystania z ChatGPT przez Siri i systemowe funkcje, bez konieczności instalowania dodatkowej aplikacji.

    Zarzuty xAI wobec Apple i OpenAI

    Według pozwu, Apple i OpenAI stworzyły układ, który uniemożliwia uczciwą konkurencję. Musk i jego prawnicy podnoszą trzy kluczowe argumenty.

    1. Wykluczenie konkurencji – Grok, czyli chatbot rozwijany przez xAI, nie ma szans na równą widoczność. Użytkownicy muszą instalować go osobno, podczas gdy ChatGPT dostępny jest natywnie.
    2. Uprzywilejowanie w App Store – zdaniem Muska algorytmy sklepu faworyzują OpenAI, marginalizując rywali, nawet jeśli cieszą się wysokimi ocenami i milionami recenzji.
    3. Zbieranie danych użytkowników – ekskluzywne partnerstwo daje OpenAI dostęp do gigantycznych ilości danych interakcyjnych, co wzmacnia jego przewagę technologiczną.

    Musk domaga się odszkodowania liczonego w miliardach dolarów. W jego ocenie rynek generatywnej sztucznej inteligencji został „zamrożony” na korzyść jednego gracza, co odbiera innym szansę na skalowanie i rozwój.

    Apple pod presją: czy App Store działa uczciwie?

    To nie pierwszy raz, kiedy Apple staje w ogniu krytyki. Model działania App Store od lat budzi wątpliwości regulatorów i konkurentów. Wcześniejsze procesy, m.in. z Epic Games, pokazały, że system dystrybucji aplikacji na iPhone’y może ograniczać wolną konkurencję.

    W przypadku ChatGPT sprawa nabiera jednak nowego wymiaru. Antymonopolowi prawnicy zwracają uwagę, że Apple ma około 65% udziału w rynku smartfonów w USA. Oznacza to, że wybór partnera AI praktycznie przesądza o tym, kto zdobędzie dostęp do setek milionów użytkowników. Eksperci podkreślają, że pozew Muska może stać się pierwszym przypadkiem, w którym sądy będą musiały odpowiedzieć na pytanie: czy sztuczna inteligencja to odrębny rynek, a jeśli tak – jakie reguły konkurencji powinny go regulować?

    Argumenty obrony i możliwe scenariusze

    Apple oraz OpenAI bronią się, wskazując, że współpraca była decyzją biznesową. Firma z Cupertino podkreśla, że nie ma obowiązku zapewniania równych szans wszystkim konkurentom, a integracja ChatGPT wynikała z oceny jakości i bezpieczeństwa rozwiązania. Co więcej, Apple prowadziło także rozmowy z Google w sprawie wykorzystania Gemini, co osłabia argument o monopolu.

    OpenAI natomiast odpowiada, że działania Muska są częścią „ciągłego schematu nękania” i mają podłoże bardziej osobiste niż merytoryczne. Rzeczywiście – Musk równolegle prowadzi inne procesy przeciwko OpenAI, m.in. dotyczące przekształcenia organizacji z non-profit w spółkę nastawioną na zysk.

    Co może oznaczać sprawa dla rynku AI?

    Spór Muska z Apple i OpenAI ma potencjał wykraczający poza losy samego Groka. To test dla amerykańskiego prawa antymonopolowego w epoce sztucznej inteligencji. Jeżeli sąd uzna, że ekskluzywne partnerstwa technologiczne ograniczają konkurencję, konsekwencje mogą być dalekosiężne.

    • Nowe regulacje – możliwe, że rynek AI zostanie objęty bardziej restrykcyjnymi przepisami, podobnie jak wcześniej telekomunikacja czy rynek finansowy.
    • Dywersyfikacja dostawców AI – Apple i inne firmy technologiczne mogłyby zostać zmuszone do integracji kilku rozwiązań równolegle.
    • Presja na transparentność App Store – algorytmy pozycjonowania aplikacji mogą być poddane większej kontroli, co zwiększyłoby szanse mniejszych graczy.

    Musk kontra Altman – spór osobisty czy walka o przyszłość?

    Trudno oprzeć się wrażeniu, że obecny proces to nie tylko biznes, ale i element osobistej vendetty. Musk wielokrotnie dawał do zrozumienia, że Altman „sprzedał ideały” i uczynił z OpenAI kolejną korporację nastawioną na zysk. Z kolei OpenAI odpiera zarzuty, twierdząc, że rozwój AI wymaga ogromnych nakładów finansowych, a więc i komercjalizacji.

    Bez względu na motywacje, efekt sporu może zaważyć na całym ekosystemie AI. Jeśli Musk wygra, otworzy drogę innym firmom do kwestionowania ekskluzywnych kontraktów. Jeśli przegra – Apple i OpenAI umocnią swoją pozycję, a Grok pozostanie outsiderem w walce o użytkowników iPhone’ów.

    Czytaj dalej: